Już w najbliższy weekend Wisła Kraków może zapewnić sobie trzecie z rzędu mistrzostwo PZU Amp Futbol Ekstraklasy. „Białej Gwieździe” zależy na zagwarantowaniu sobie tytułu w nadchodzących dniach, bo dzięki jej zawodnicy temu będą mogli świętować z własnymi kibicami, których dopingu nie mogą doczekać się także goście.
Na dwa turnieje przed końcem sezonu PZU Amp Futbol Ekstraklasy Wisła Kraków jest w bardzo komfortowej sytuacji. Zawodnicy trenera Krzysztofa Moszumańskiego mają 12 punktów przewagi nad TS Podbeskidziem Kuloodpornymi Bielsko-Biała. Gdyby drużyna z województwa śląskiego przegrała oba sobotnie mecze w najbliższych zawodach, a tego samego dnia Wisła zdobyła sześć punktów, to już wówczas ampfutboliści i kibice z Krakowa będą mogli popaść w euforię. To jest jednak zależne nie tylko od wiślaków, ale również wyników innych drużyn. Bez oglądania się na innych „Biała Gwiazda” może zagwarantować sobie mistrzostwo Polski najwcześniej po pierwszym niedzielnym meczu. – Czy wypada odkorkowywać szampana jeszcze przed południem? Nie wiem, bo nie piję alkoholu – uśmiecha się Igor Woźniak, bramkarz Wisły. – A tak całkiem poważnie, to w drużynie nie myślimy jeszcze o świętowaniu. Wiemy, że przed nami są dwa ligowe turnieje i choć mamy sporą przewagę punktową, to jesteśmy na tyle dojrzałym i odpowiedzialnym zespołem, że zamierzamy zrealizować nasz cel, jakim jest zakończenie sezonu bez porażki – wyjaśnia wychowanek krakowskiego zespołu.
Na razie Wisła idzie przez sezon jak burza. Z 14 meczów wygrała aż 13, a raz zremisowała z TSP Kuloodpornymi Bielsko-Biała. Było to podczas ostatniego turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy we Wrocławiu, gdy po niesamowitym spotkaniu padł wynik 5:5. Kibice, którzy w najbliższy weekend pojawią się na trybunach stadionu Prądniczanki Kraków z pewnością mogą liczyć na podobne emocje. – Na pewno należy spodziewać się dobrego ampfutbolu. Mamy takie umiejętności techniczne i gramy na tyle efektownie, że tworzymy naprawdę wyjątkowe widowiska – podkreśla Woźniak. Żeby jednak jeszcze zachęcić niezdecydowanych fanów do przyjścia na trybuny, bramkarz Wisły uchyla rąbka tajemnicy dotyczącej atrakcji dla kibiców. – Wiem, że będą przygotowane dla nich liczne atrakcje. Pojawić ma się też kilka gwiazd z zespołu Wisły Kraków grającego w klasyczną odmianę piłki nożnej – zdradza bramkarz reprezentacji Polski.
Woźniak podkreśla również, że z niecierpliwością czeka na możliwość zagrania przed krakowską publicznością, ale podobne emocje są także w piłkarzach innych zespołów. – Turnieje w tym miejscu budzą same dobre wspomnienia. Na każdych zawodach w PZU Amp Futbol Ekstraklasie jest coraz więcej fanów, ale w Krakowie zawsze jest ich szczególnie dużo – przypomina Dawid Kaczmarek, zawodnik Nowych Technologii Różyca.
Drużyna z województwa łódzkiego gra w drugiej grupie i nie ma szans na mistrzostwo, jednak jest w arcyciekawym położeniu w tabeli. Do poprzedzającej ją Legii Warszawa ma zaledwie dwa punkty straty, a taką samą przewagę ma nad Stalą Rzeszów. – Liczymy, że uda nam się zaatakować Legię i wyprzedzić ją w tabeli, ale w tym sezonie widać, że drużyny są na zbliżonym poziomie i naprawdę każdy może ograć każdego – podkreśla Kaczmarek. – W Krakowie chcemy wszystkich zaskoczyć i zdobyć jak najwięcej punktów. Mamy pewne problemy kadrowe, ale nie przejmujemy się tym, tylko zaciskamy zęby i jesteśmy pewni, że sobie poradzimy – zapowiada ampfutbolista Nowych Technologii.
Zespołowi z Różycy o atak na Legię będzie tym trudniej, że warszawska ekipa w ostatnich tygodniach ogłosiła transfery czterech reprezentantów Anglii: Jamie’ego Tregaskissa, Rhyce’a Ramsdena, Thomasa Atkinsona oraz Martina Healda. Wszyscy byli ważnymi postaciami zespołu, który w czerwcu właśnie w Krakowie wygrał pierwszą edycję Ligi Narodów. Dla Legii będą więc potężnym wzmocnieniem.
Przed turniejem w Krakowie zespół przebudował nieco również Śląsk Wrocław. Wprawdzie tym razem będzie musiał radzić sobie bez Ilyassa Sbiyii oraz Mohcine’a Chrharha, którzy z reprezentacją Maroka walczą o Puchar Narodów Afryki, ale może to stworzyć szansę do zabłyśnięcia nowym gwiazdom. Potencjał, by w przyszłości stać się jedną z nich ma Łukasz Mazurowski. W lipcu zadebiutował w reprezentacji Polski do lat 19 i w spotkaniach z Belgią oraz Kosowem zdobył trzy bramki. Broni nie złożą również zawodnicy Stali Rzeszów, którzy napędzeni euforią po pierwszej wygranej w historii zespołu podczas ostatniego turnieju we Wrocławiu, liczą na kolejne punkty.
W grupie mistrzowskiej zaś nieco w cieniu rywalizacji Wisły z TSP Kuloodpornymi pozostaje Warta Poznań, ale to ona będzie rozdawała karty w najbliższy weekend. W zależności od jej wyników z liderem i wiceliderem, gospodarze będą mogli świętować mistrzostwo w sobotę, niedzielę lub… wcale. – My w Wiśle nie kalkulujemy. Nie zastanawiamy się, kto ile punktów musi zdobyć, żebyśmy w danym momencie zagwarantowali sobie mistrzostwo. Zależy nam na tym, by wygrywać kolejne mecze, a nie jak najszybciej zapewnić sobie tytuł i mieć wolne. Chcemy pokazać, kto jest najlepszy w Polsce i utwierdzić kibiców w przekonaniu, że to właśnie my – kończy Igor Woźniak, bramkarz Wisły.
V turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy 2023 w Krakowie
(Stadion Prądniczanki, ul. św. Andrzeja Boboli 5, Kraków. Wstęp wolny)
SOBOTA, 2 WRZEŚNIA
10:00 Ceremonia otwarcia
10:30 Warta Poznań – Wisła Kraków
11:45 Legia Warszawa – Stal Rzeszów
13:00 TSP Kuloodporni Bielsko-Biała – Wisła Kraków
14:15 Nowe Technologie Różyca – Śląsk Wrocław
15:30 Warta Poznań – TSP Kuloodporni Bielsko-Biała
16:45 Śląsk Wrocław – Stal Rzeszów 0:0
NIEDZIELA, 3 WRZEŚNIA
09:00 Wisła Kraków – TSP Kuloodporni Bielsko-Biała
10:15 Legia Warszawa – Nowe Technologie Różyca
11:30 TSP Kuloodporni Bielsko-Biała – Warta Poznań
12:45 Śląsk Wrocław – Legia Warszawa
14:00 Wisła Kraków – Warta Poznań
15:15 Stal Rzeszów – Nowe Technologie Różyca
16:30 Ceremonia zamknięcia
Sponsor Tytularny ligi – PZU.
Rozgrywki dofinansowane są ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz PFRON.